Dzisiejsze wytwory powstały pod wpływem chwili. Zapowiedziana kawka z przyjaciółką zmusiła mnie do działania, bo jak to w życiu bywa i "szewc bez butów chodzi", tak robiłam różne decoupagowe talerzyki znajomkom bliższym i dalszym a sama mam tylko dwa i to sprzed... lat.
Tak więc skoro świt wzięłam się do działania.
W ruch poszedł klej do ceramiki ,serwetki i papier ryżowy i tak smyk pyk talerzyki gotowe. Lubię pracę z papierem ryżowym, uwielbiam jego strukturę, szczególnie na szkle.
Ciacho z takich talerzyków smakowało wybornie :)
Smacznego :)
świetne te talerzyki:))))
OdpowiedzUsuńWyszły ślicznie:) aż nabrałam ochoty na zabawę papierem ryżowym:)
OdpowiedzUsuńWyszły świetnie. Pewnie wymagały sporo pracy.
OdpowiedzUsuńFajny komplet
OdpowiedzUsuńŚliczne talerzyki
OdpowiedzUsuńTalerzyki wyszły rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
śliczne!!!
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwię. są śliczne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne wyszły!!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie ciekawy efekt można osiągnąć z papierem ryżowym.
OdpowiedzUsuńPomysłowo i efektownie:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo delikatne i klimatyczne,cóż za talent!
OdpowiedzUsuń