Wreszcie moje marynistyczne kombinowanie w mieszkaniu mogę uznać za zakończone. Na dzień dzisiejszy oczywiście,bo jutro to nie wiem,co znów się zmieni. Znacie to? Żaden projekt nie jest ostatni? Przynajmniej u mnie tak bywa. Niby już wszystko jest tak,jak miało być,a tu ...ciach...zmiana planów!
Tymczasem jednak, pozostaje przy letnim wystroju z moim białym EKTORPEM w roli głównej. Czekałam jeszcze na podusie,które zamówiłam u LUCY(klik). To mój spóźniony prezent imieninowy od znajomków.Policzyłam,że uszyła już dla mnie i zadrukowała 11 poduszek! I z każdej jestem jednakowo zadowolona !!! Kiedyś wszystkie je pokaże, bo są nie tylko u mnie ale też u mojej siostry.Chciałam dobrać je do wcześniej zakupionej żółtej, ze wzorem marokańskiej koniczyny,bo kocham żółty i pomimo,że może to nie jest typowy kolor do wystroju marine,u mnie pozostaje na dłużej. Lucy dorobiła do niej,według mojej prośby- żółtą "podróżniczkę", z długością i szerokością geograficzną, wiadomo czego...-
-Paryża :)
Pozostałe podusie chciałam połączyć jakoś kolorystycznie z moimi "pasiakami" uszytymi z materiału IKEA,lubię pasy i w klimat marine mam nadzieję,że dobrze się wpisują.
Tymczasem kominkowa atrapa powędrowała koło sofy,ale to chyba tylko "tymczasem". Lubię jak stoi z tej strony, bo stół i krzesła mają więcej miejsca,ale też nie lubię,bo jak wieczorami oblegamy sofę,żeby gapić się w TV to jej nie widzę...Tak więc dziś stoi tutaj,może jutro zamieni się miejscem z komodą...zobaczymy...
Popisałam też nasz kawowy stoliczek,pisakiem z farbą olejną. Można pisać po szkle,ceramice,nie schodzi w dotyku i myciu,ale można wyszorować ostrą gąbeczką,jak napis nam się znudzi. W przeciwieństwie do napisów pisakiem do ceramiki (pokazywałam TU - KLIK),które wypalamy w piekarniku. Te są niezniszczalne na moich filiżankach,nawet mytych w zmywarce.
I oczywiście wieczorny zachodzik słonka :)
Tymczasem jednak, pozostaje przy letnim wystroju z moim białym EKTORPEM w roli głównej. Czekałam jeszcze na podusie,które zamówiłam u LUCY(klik). To mój spóźniony prezent imieninowy od znajomków.Policzyłam,że uszyła już dla mnie i zadrukowała 11 poduszek! I z każdej jestem jednakowo zadowolona !!! Kiedyś wszystkie je pokaże, bo są nie tylko u mnie ale też u mojej siostry.Chciałam dobrać je do wcześniej zakupionej żółtej, ze wzorem marokańskiej koniczyny,bo kocham żółty i pomimo,że może to nie jest typowy kolor do wystroju marine,u mnie pozostaje na dłużej. Lucy dorobiła do niej,według mojej prośby- żółtą "podróżniczkę", z długością i szerokością geograficzną, wiadomo czego...-
-Paryża :)
Pozostałe podusie chciałam połączyć jakoś kolorystycznie z moimi "pasiakami" uszytymi z materiału IKEA,lubię pasy i w klimat marine mam nadzieję,że dobrze się wpisują.
Tymczasem kominkowa atrapa powędrowała koło sofy,ale to chyba tylko "tymczasem". Lubię jak stoi z tej strony, bo stół i krzesła mają więcej miejsca,ale też nie lubię,bo jak wieczorami oblegamy sofę,żeby gapić się w TV to jej nie widzę...Tak więc dziś stoi tutaj,może jutro zamieni się miejscem z komodą...zobaczymy...
Popisałam też nasz kawowy stoliczek,pisakiem z farbą olejną. Można pisać po szkle,ceramice,nie schodzi w dotyku i myciu,ale można wyszorować ostrą gąbeczką,jak napis nam się znudzi. W przeciwieństwie do napisów pisakiem do ceramiki (pokazywałam TU - KLIK),które wypalamy w piekarniku. Te są niezniszczalne na moich filiżankach,nawet mytych w zmywarce.
I oczywiście wieczorny zachodzik słonka :)
Jak pięknie u Ciebie. Taki ład ogólny :) aż chętnie przycupnęłabym w tych poduchach z pyszną kawką :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudne wakacyjne morskie wnetrzę bardzo mi sie podoba.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAlusia -zdradź mi ten sekret, dlaczego ja jeszcze nie byłam u Ciebie na blogu? Gdzie ty sie kobieto chowałaś? Robicie takie śliczne rzeczy ze dech zapiera, ale chyba mało kto wie o tym. Ślicznie to wszystko wygląda :))
OdpowiedzUsuńLucy,ja mam wiedzieć dlaczego? nie wiem :) Nie zawiało Cię w moje strony,ale nareszcie jesteś,zapraszam i dzięki za ciepłe słowa :)
UsuńKapitalnie!
OdpowiedzUsuńFantastycznie to wygląda! Kącik wypoczynkowy jak najbardziej zachęca do odpoczynku :)))
OdpowiedzUsuńŚciskam
W stylu marynistycznym cudny rodzinny kącik kawowy!!! pomysłowo, w domu można czuć się jak na wakacjach nad morzem!!! ;-) pozdrawiam***
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taka kominkowa atrapa ...ale to chyba w innej przestrzeni...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Świetna lampa, ale oczywiście nie tylko - całość bardzo mi się podoba, ale lampa wyjątkowo - pomysłowa i w ogóle....
OdpowiedzUsuńPiękny wystrój! Mam właśnie zamiar pozmieniać co nieco w moim pokoju i szukając inspiracji, trafiłam na Twojego bloga :) Mam pytanie odnośnie farby, którą malowałaś ściany, bo bardzo mi się podoba. Testowałam już kilka kolorów, ale nie mogę trafić na taki właśnie odcień. Czy mogłabyś napisać coś więcej na jej temat - z jakiej jest firmy i jaki to kolor? Z góry bardzo dziękuję! Gratuluję gustu i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń