Od jakiegoś czau zakochałam się w tych kwiatach. Odkąd uczucie się we mnie zrodziło,widzę je wszędzie,w każdej wnętrzarskiej gazecie,reklamach,na blogach. Sama się sobie dziwię ,że kiedyś tego nie widziałam...
Dziś parę fotek moich"eustachów",jak je potocznie nazywam.
Ponieważ tanie nie są,może drogie też nie ,ale najpiękniej wyglądają jak jest ich dużo,poprosiłam więc znajomków i na imprezę imieninową każdy przyniósł po jednym,tym sposobem uzbierałam około 15 gałązek ..nie mogłam się dokładnie doliczyć.
Akurat mieliśmy upalną pogodę,ale i tak cieszyły moje oko cały tydzień a kilka małych stoi do dziś.
Czyż nie są piękne? To moje faworyty zaraz obok frezji i konwalijek..
Dziś parę fotek moich"eustachów",jak je potocznie nazywam.
Ponieważ tanie nie są,może drogie też nie ,ale najpiękniej wyglądają jak jest ich dużo,poprosiłam więc znajomków i na imprezę imieninową każdy przyniósł po jednym,tym sposobem uzbierałam około 15 gałązek ..nie mogłam się dokładnie doliczyć.
Akurat mieliśmy upalną pogodę,ale i tak cieszyły moje oko cały tydzień a kilka małych stoi do dziś.
Czyż nie są piękne? To moje faworyty zaraz obok frezji i konwalijek..
To piękny kwiat. Świetnie wyglądają w przezroczystym szkle wazonu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękne są,wyglądają jak małe różyczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam